HAUL: MAC, Kiko, Anastasia Beverly Hills, Catrice, NYX, Marc Jacobs, Essence, Garnier

Hej, dziś przygotowałam dla was haul! Wszystkie kosmetyki kupiłam na przestrzeni lipca i końca czerwca. Jeśli chcecie zobaczyć, co nabyłam i jakie są moje pierwsze wrażenia to zapraszam do rozwinięcia!

Kilka dni temu korzystając z promocji 1+1 kupiłam moje ulubione produkty z Garniera (na zapas). Jednym z nich jest olejek do ciała, a drugim balsam do twarzy i ciała. Oba produkty mają piękne, delikatne zapachy i świetnie nawilżają skórę. Szybko się wchłaniają, dlatego je bardzo lubię.

Na początku lipca robiłam zamówienie na stronie MACa. Wybrałam Fix+ w małej wersji (30ml), który idealnie sprawdził mi się w podróży. Może nie przedłuża trwałości makijażu, ale za to pięknie go scala i nadaje naturalny, zdrowy wygląd skóry. W dodatku jest bardzo wydajny, używam go za każdym razem, a zużycie jest niewielkie.

Pod koniec czerwca robiłam też zamówienie w NYXie i wybrałam dwa produkty. Jednym z nich jest korektor HD, wobec którego miałam ogromne oczekiwania, a niestety mnie zawiódł. Niesamowicie wysusza skórę pod oczami, robi się z niego ciastko. Szkoda, niestety będę go używać jako bazę pod cienie, bo innego zastosowania znaleźć nie umiem. Za to z cienia w kolorze Mermaid Sirène jestem bardzo zadowolona! Piękny turkusowy kolor, który w świetle mieni się na złoto i zielono.

Na zakupach w Amsterdamie wpadłam do sklepu Kiko i korzystając z promocji kupiłam dwa cienie: jeden z kolekcji Water Eyeshadow nr. 226, który możemy używać na mokro i sucho, a drugi nr. 140 - blady róż z dodatkiem srebrnych mikrodrobinek. Następnie skusiłam się na pigment 02 (także blady róż!) oraz miętową kredkę nr. 707 którą używam na linię wodną w duecie z cieniem z NYXa.

Na wakacjach w Hiszpanii obiecałam sobie, że nie będę robić zakupów i praktycznie mi się to udało! Jedynym zakupem była woda toaletowa od Marca Jacobsa - Daisy - w wersji Eau so fresh.
Na dzień dzisiejszy jest to mój ulubiony zapach, typowo letni, lekko słodki, kwiatowy. Zapach jest bardzo trwały.

W ostatnim tygodniu kupiłam dwie kredki z Essence, które również używam na linię wodną. Beżowa (25 Say Hi Light) sprawdza się świetnie, z turkusowej (17 Tu-tu-touquoise) jestem średnio zadowolona, liczyłam, że będzie jaśniejsza (tak, tą też kupiłam z zamiarem używania jej w duecie z cieniem z NYXa!). Wybrałam też matowy cień z Catrice (970 Peachahontas). Bardzo lubię ich pojedyncze cienie, mają dość dobrą jakość jak na produkty drogeryjne.

Ostatnim zakupem jest paletka do konturowania z Anastasii Beverly Hills i jest to mój ulubiony produkt, który kupiłam! Sprawdza się świetnie, z pewnością zrobię jego szczegółową recenzję. Mówiąc w skrócie, od kiedy tylko ją nabyłam, wszystkie inne bronzery leżą i czekają na swoją kolej. Pudry również sprawdzają się świetnie, szczególnie upodobałam sobie ten środkowy - Banana.


Mam nadzieję, że notka wam się podobała. Dajcie znać czy lubicie haule!
Buziaki i miłego wieczoru.