piątek, 29 lipca 2016

Ulubieńcy: lipiec 2016


Witajcie kochani w kolejnym poście! Pierwsza połowa wakacji niestety dobiega końca, a więc to doskonały czas, żeby przedstawić Wam moich ulubieńców kosmetycznych. Niektóre z produktów mogliście już widzieć w wakacyjnych niezbędnikach, inne są za to całkiem nowe. Jeśli jesteście ciekawi, co dla Was przygotowałam i co idealnie sprawdziło się u mnie w lipcu to zapraszam do rozwinięcia.








Jakiś czas temu na promocji dorwałam podkłady Revlon Nearly Naked. Nie otwierałam ich jednak od razu po zakupie (bo w końcu zrozumiałam, że nigdy nie zużyję dziesięciu podkładów w tym samym czasie). Swoją "premierę" miały właśnie w tym miesiącu. Wybrałam dwa kolory: 120 Vanilla, który idealnie pasuje do koloru mojej skóry przed opalaniem i 150 Nude, który sprawdzi się, gdy moja skóra jest opalona. Kiedy moja twarz blednie po prostu mieszam dwa ze sobą.
Jak wspominałam wam we wcześniejszych wpisach w lecie preferuję stosować kremy BB, jednak wyjścia na dłuższy czas (przykładowo imprezy i różne specjalne okoliczności) wymagają produktu, który utrzyma mój makijaż przez cały dzień i noc. Zdecydowałam się na Nearly Naked, ponieważ jest lekki, zapewnia naturalne, rozświetlone wykończenie i średnie krycie. Ma przyjemną konsystencję, dobrze współpracuje z różnymi kremami.



Paletkę Zoevy Cocoa Blend posiadam od dawna, ale to właśnie w lipcu używałam jej najczęściej. Przepiękne, w konsystencji masełkowate cienie, które mają doskonałą pigmentację i blendują się nadzwyczaj łatwo, sprawdziły się idealne podczas wakacyjnych wieczorów. W szczególności upodobałam sobie dwa matowe, bardzo ciepłe brązy (właściwie ten jaśniejszy jest z małą ilością drobinek, ale nie widać ich w zupełności na oku) oraz przepiękne złoto, które delikatnie wpada w miedź. To trio wygląda przepięknie nie tylko w makijażu dziennym, ale jako makijaż wieczorowy. Wyobraźcie sobie jak prezentuje się z opaloną skórą!


Kolejnym produktem, który pokochałam w tym miesiącu jest scrub do ciała z Ziaji o chwytliwej nazwie Slim. Według producenta ma pomagać w walce z cellulitem i wygładzać skórę. O ile w to pierwsze ciężko mi uwierzyć, o tyle jako scrub sam w sobie sprawdza się świetnie. Ma przyjemny, pobudzający zapach, szalony, zielony kolor i zawiera duże, ostre drobinki, które świetnie radzą sobie ze złuszczaniem skóry. W dodatku jest bardzo wydajny, wystarczy nałożyć niewielką ilość, a co najważniejsze jest bardzo tani.


Dwoma kolejnymi produktami są kremy. Jeden do twarzy marki Collistar Crema di Sorbetto, który świetnie sprawdza się pod makijaż oraz współpracuje z każdym podkładem jaki używałam (a uwierzcie trochę ich było). Na lato wybrałam wersję matującą, jednak wcześniej używałam wersję jasnoróżową (nawilżającą) i oba sprawdzały się świetnie. Ponadto kremy są wyjątkowo wydajne, pierwsze opakowanie wystarczyło mi na prawie pół roku (zwykle krem zużywam w miesiąc, maksymalnie dwa), a używałam go codziennie!
Drugim produktem jest krem pod oczy z Ziaji do skóry suchej. Moja skóra pod oczami jest kapryśna i potrzebuje dużego nawilżenia. Kozie Mleko sprawdza się świetnie, wyraźnie nawilża tą okolicę na wiele godzin. Używam go dwa razy dziennie - rano, przed nałożeniem makijażu i wieczorem, po oczyszczeniu skóry.

O samoopalaczu z Clarins wspominałam wam już w moich wakacyjnych niezbędnikach, ale nie mogło go też zabraknąć w ulubieńcach, gdyż katowałam go przez cały miesiąc (i z pewnością będę nadal). Jest to produkt, który zasługuje na wyróżnienie, gdyż przepięknie (bez zacieków i pomarańczowej skóry) wyrównuje koloryt skóry i naturalnie opala naszą twarz i dekolt. Używam go raz na trzy, cztery dni. Z ręką na sercu mogę wam go polecić.



Jak widzicie w tym miesiącu triumfuje Ziaja! Nic dziwnego, to moja ulubiona polska marka, która w dodatku dostępna jest online w Holandii (nawet nie wiecie jak bardzo się cieszyłam, gdy to odkryłam, bo paczki z Polski mają ogromne ceny!). Kolejnym produktem jest tonik w sprayu z serii Liście Manuka. Ostatnio w szczególności upodobałam sobie kosmetyki w sprayu, gdyż są dla mnie bardzo wygodne i szybkie w użyciu. Tonik nakładam po dokładnym oczyszczeniu twarzy, a przed nałożeniem kremu. Zdradzę wam, że używam go inaczej niż większość - czytałam, że dziewczyny psikają go na wacik (co podobno bywa uciążliwe, bo chwilę może nam to zająć) i dopiero wtedy przemywają nim twarz. Ja preferuję za to zwilżyć nim twarz prosto z opakowania i delikatnie wklepać palcami.


W ulubieńcach nie mogło też zabraknąć produktu do włosów. W lipcu, po umyciu włosów, a przed ich rozczesaniem stosowałam odżywkę od Loreal. Sprawdziła się świetnie - jest lekka, nie obciąża włosów, pomaga je rozczesać i delikatnie wygładza (oczywiście nie jest to efekt jak po olejkach, nie oszukujmy się). Często używam jej też na suche włosy i daje taki sam efekt. Nie muszę chyba wspominać, że polubiłyśmy się też z powodu tego, że jest w sprayu. Szybka aplikacja, to jest to! 



Kochani to już wszystko co dla Was przygotowałam! 
Dajcie znać czy notka wam się spodobała oraz chętnie poczytam, co u was sprawdziło się w tym miesiącu. 
Zdradzę wam, że jestem w trakcie zamawiania pilota do aparatu (w końcu), a więc myślę, że za jakiś czas będę mogła pokazać wam moje propozycje makijażowe. Stay tuned! :) 
Chętnie przeczytam również wasze propozycje na posty.

Buziaki!

20 komentarzy:

  1. Ja zawsze lubiłam czytać o innych hobby albo czym się inspirują. Może kolejny twój post będzie o tym dotyczył? To moja propozycja :)
    Zawsze chciałam mieć dużo podkładów, na razie mam tylko 3 :D
    Pozdrawiam kochana :*
    Mój blog-KLIK

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajni ulubieńcy i ładnie zrobione zdjęcia♥
    Ten produkt z Ziaji (liście manuka) bardzo lubię:))

    Mój blog - KLIK:)
    Obserwuję c:

    OdpowiedzUsuń
  3. Większości kosmetyków nie znam i nie używałam, ale ta paletka z Zoevy wygląda świetnie! Ma przepiękne kolory i chętnie bym jej używała do makijażu :))

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kosmetyki z ziaji, wiec nie dziwię się, że tyle ich u ciebie w ulubieńcach :)

    Zapraszam do mnie! Zaobserwuj, jeśli Ci się spodoba! :)
    >> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<


    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też ostatnio zainwestowałam w kosmtyki z Ziaji i jestem zadowolona. Tego w sprayu jednak jeszcze nie próbowałam :) Muszę spróbować tego kremu marki Collistar, bo jestem w trakcie poszukiwań jakiegoś wydajnego produktu.

    Poza tym musze ci powiedzieć, że bardzo podoba mi się blog pod względem treści, jak i estetyki! Weszłam tu pierwszy raz i myślałam, że blog ma tłumy obserwatorów i już długo go prowadzisz. Dopiero po ilości postów zorientowałam się, że zaczynasz :) Więc życzę powodzenia i oczywiście dołączam do obserwowanych, pozdrawiam!

    http://ehbruh.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ziajkę bardzo lubię :) Kozie mleko sama miałam i bylam bardzo zadowolona :) a paletka jest super! Pozdrawiam, charlizerose.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie nearly naked niestety się nie sprawdził, coś te revlony z moją cerą nie chcą się zgrać. Sporo tych ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat tez używam ten tonik i jestem z niego całkiem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne kolory na paletce!
    Chciałbym poinformować Cię o tym, że zostałaś nominowana https://nesiness.blogspot.com/2016/08/9-liebster-blog-award.html . Mam nadzieję, że z chęcią odpowiesz na pytania :) Pozdrawiam buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam podkłady i paletkę Zoevy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. kojarzę tylko jeden z wymienionych kosmetyków, chyba mam zaległości :D
    mój blog, hooneyyy

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że nie widziałam wcześniej tego kremu Slim z Ziaji :)
    >FOXYDIET<

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam produkty z ziaji! Mam też parę produktów z serii liście manuka. Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie również jest dużo ulubieńców marki Ziaja 😊 a paletka jest bardzo kusząca 😁

    OdpowiedzUsuń